Strata bliskiej osoby zawsze pozostawia po sobie ból i smutek, a pomimo upływu czasu to uczucie nie mija. Zostaje jedynie stłumione, zepchnięte na dalszy plan i daje o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie. Przebłyski wspomnień, znany zapach, piosenka czy miejsce przywracają bolesne wspomnienia chwil spędzonych razem, na nowo otwierając już zasklepione rany. Czasami ból jest tak wielki, że nie pozwala ruszyć naprzód, nie pozwala dalej żyć, a jedynie trzyma człowieka w zawieszeniu.
Co w fabule piszczy?
Chwytająca za serce, ponadczasowa historia miłosna przesycona zniewalającym zapachem morza i cytrynowego sadu.
Ciepła opowieść o sile współczucia osadzona w zjawiskowej scenerii urokliwych Gór Santa Monica
Minęło już pięć lat, od śmierci córki i
męża Julii, którzy zginęli w tragicznym wypadku samochodowym. Mimo
upływu czasu kobieta nadal nie może się pogodzić z utratą najbliższych.
Kiedy przyjeżdża w odwiedziny do swego wuja w Malibu, jedyne czego
pragnie, to zaznać świętego spokoju i zapomnieć o dręczącym ją żalu i
smutku.
Pewnego dnia poznaje przystojnego
Roberto – imigranta meksykańskiego pochodzenia pracującego w cytrynowym
sadzie wujka Julii. Kobieta dostrzega w mężczyźnie bratnią duszę, która
również cierpi po stracie ukochanej osoby. Dziwnym trafem okazuje się,
że córeczka Roberto zaginęła dokładnie pięć lat temu i od tamtej pory
ślad po niej zaginął.
(źródło - Wydawnictwo Kobiece)
Moja opinia
Julia po stracie dwóch
najbliższych jej sercu osób musi stawić czoła nowej rzeczywistości w pojedynkę.
Pomimo tego, że od tragicznego wypadku minęło już pięć lat, kobieta nie potrafi
znaleźć swojego miejsca na ziemi. Niegdyś zapalona pani antropolog, teraz
straciła swój cały zapał i pasję do odkrywania historii danych kultur i ludzi.
Tymczasowa przeprowadzka do Malibu ma być dla Julii szansą na odnalezienie
spokoju i celu w życiu. Jak się okazuje tytułowy cytrynowy sad jest pełnym
magii miejscem, gdzie nawet najbardziej poranione dusze mogą znaleźć ukojenie. Julia poznaje meksykańskiego imigranta Roberto, który również w przerażających
okolicznościach stracił swoją córeczkę Rosę. Kobieta stawia sobie za cel
odkrycie prawdy i odnalezienie zaginionej dziewczynki. Jednak czy będzie to
możliwe?
Luanne Rice napisała bardzo dojrzałą, wzruszającą i
pełną życiowych mądrości powieść, która zdecydowanie powinna przypaść do gustu
nieco starszym czytelnikom. Autorka porusza dość trudne tematy jak strata
bliskich osób, czy nielegalna imigracja i wiążące się z nią niebezpieczeństwa. Tak
naprawdę „Cytrynowy sad” to mozaika historii kilku osób, które łączy jedno –
strata bliskich, jednak na główny plan wysuwa się tajemnicze zniknięcie małej Rosy
oraz próba odkrycia prawdy i odnalezienia dziewczynki. Całą historię poznajemy
z punktu widzenia kilku bohaterów, co daje czytelnikowi możliwość spojrzenia na
sprawę z wielu perspektyw, poznanie kilku tropów i odkrycie dotąd nieznanych
faktów. Powieść utrzymana jest w dość poważnym tonie, czytelnik niemal czuje
cierpienie i smutek bohaterów oraz ich wewnętrzną walkę i próbę pogodzenia się
ze stratą.
„Cytrynowy sad” nie jest powieścią lekką, po którą
sięgamy, by się zrelaksować i odpocząć od trudów dnia codziennego. Zamiast tego
książka ma za zadanie poruszyć nasze serca, zwrócić uwagę na niesprawiedliwość otaczającego
nas świata, na to jak kruche jest ludzkie życie i jak w jednej sekundzie wszystko
może się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni. Również autorka zwraca uwagę na
to, że zawsze nawet w najczarniejszych dniach naszego życia powinniśmy mieć
nadzieję, że lepsze czasy w końcu nadejdą.
Podsumowując, „Cytrynowy sad” zdecydowanie polecam
nieco bardziej dojrzałym czytelnikom, posiadających pewien bagaż doświadczeń, znających
życie nie tylko z tej jasnej i dobrej strony, ale jako takie, które w każdej
chwili może dać nam przysłowiowego „kopa”. Mimo, że książka raczej utrzymana
jest w poważnej tematyce, to czas poświęcony na jej przeczytanie na pewno nie
będzie należał do straconych. Wręcz przeciwnie, z każdą kolejną kartką książki
zakochiwałam się w niej coraz bardziej, przeżywając smutki i tragedie bohaterów
jak swoje własne. Polecam!
Moja ocena: 4/6
Autor: Luanne Rice
Tytuł: Cytrynowy sad
Gatunek: powieść obyczajowa, dramat
Ilość stron: 384
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Kobiece
Za egzemplarz oraz możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz!
Zapraszam ponownie!