Laurelin Paige po sukcesie serii Uwikłani, powraca w wielkim stylu z kolejną serią, która i tym razem ma szansę podbić serca polskich czytelniczek. Chociaż seria Uwikłani wywołała we mnie mieszane uczucia, to postanowiłam dać autorce jeszcze jedną szansę i sięgnąć po pierwszy tom serii Połączeni. Czy się zawiodłam? Czy jednak Laurelin Paige przekonała mnie do siebie? O tym więcej poniżej.
Co w fabule piszczy?
Pamiętasz Gwen z Uwikłanych?
Życie nigdy jej nie rozpieszczało, a przeszłość nawiedza ją niczym mroczny cień, który nie pozwala o sobie zapomnieć. Osiągnęła jednak znaczny sukces zawodowy - zarządza jednym z najpopularniejszych klubów nocnych w Nowym Jorku, jest singielką i bezpiecznie czuje się tylko w takich sytuacjach, które może w pełni kontrolować. Wszystko ulega diametralnej zmianie, kiedy w klubie poznaje bogatego i przystojnego playboya - JC. On za wszelką cenę postanawia zburzyć mur, którym się otoczyła. Chce dać jej wolność i nieograniczoną ilość rozkoszy. Zawiera więc układ, który tylko z pozoru wydaje się jasny.
(źródło - Wydawnictwo Kobiece)
Moja opinia
Pierwszy
tom serii Połączeni "Uwolnij mnie" po raz kolejny przenosi nas do świata znanego z
poprzednich książek autorki, a dokładnie dotyczy historii Gwen, która w serii
Uwikłani zostaje współpracownicą Alayny Whiters. Jednak autorka rozpoczyna
swoją opowieść kilka miesięcy wcześniej jeszcze zanim Gwen trafia do The Sky
Lunch. Autorka wprowadza nas w mroczny świat pożądania, namiętności, tajemnic i
ognistego romansu Gwen i JC, który początkowo ma być tylko niezobowiązującym układem.
Jak się możecie spodziewać bohaterowie szybko łamią ustalone zasady, a do ich układu wkrada się uczucie. Wtedy też wszystko zaczyna się komplikować.
"Ale ja nie dałam się zwieść komfortowi przewidywalności. Trzeba być zawsze przygotowanym. Powinnam była być przygotowana. Jednak nic nie mogło mnie przygotować na JC."
Laurelin
Paige po raz kolejny stworzyła wciągającą powieść, chociaż muszę przyznać, że
na początku nie czułam się nią oczarowana. Nie wiem czym było to spowodowane, jednak im bardziej zagłębiałam się w historię Gwen i tajemniczego,
niedostępnego JC, tym książka bardziej mi się podobała. Autorka stworzyła ciekawą
fabułę, która zaskakuje czytelnika, trzyma w napięciu, a w pewnych momentach
wywołuje salwy śmiechu. Trudno o „Uwolnij mnie” powiedzieć „nieszablonowa” czy
„nieschematyczna”, bo czyż powieści erotyczne nie opierają się na utartych
wzorach? Jednak mimo to cała historia okazała się być czymś nowym i na tyle
wciągającym, że książkę skończyłam w zaledwie jeden dzień! Jak przystało na
literaturę erotyczną nie zabrakło ognistych scen miłosnych, które sprawią, że
wasze policzki pokryją się czerwienią, a krew w żyłach zacznie szybciej krążyć.
Co ważne, sceny erotyczne nie przekraczają granicy dobrego smaku, zbliżenia
pomiędzy bohaterami napisane są w sposób subtelny i nie wywołują zażenowania u
czytelnika, co często zdarza się w literaturze tego typu.
Niewątpliwym
plusem książki, który skradł moje serce była bardzo silna, pełna miłości i
troski relacja rodzeństwa czyli Normy, Bena i Gwen. Pełna brutalności,
cierpienia i strachu przeszłość odcisnęła trwały ślad w życiu całej trójki. I
tak jak w Uwikłanych nie lubiłam Normy, tak po Połączonych uważam, że
zdecydowanie zyskała przy bliższym poznaniu. Kolejną zaletą książki jest sama
postać Gwen, trochę chłodnej, wyniosłej kobiety, która pomimo tragedii stara się
żyć dalej. Jednak przeszłość nie daje jej o sobie zapomnieć i sprawia, że Gwen staje się zamkniętą w sobie i nieufną osobą. Ma
przysłowiowy „kij w tyłku”, który nie pozwala jej żyć na sto procent i cieszyć
się chwilą. Nadmiernie wszystko analizuje, jest pragmatyczna, a w jej życiu nic nie dzieje się przypadkowo. Jednak mimo to bohaterka posiada cięty język,
potrafi postawić na swoim, a kiedy poznaje JC mimo, że miękną jej kolana, trzyma gardę wysoko, stając się dla nieznajomego nie lada wyzwaniem. Sama
postać JC jest dla mnie zagadką, która mnie bardzo intryguje, ponieważ autorka nie do
końca odkryła tajemnicę kim on tak naprawdę jest. Mam nadzieję, że w kolejnej
części Laurelin Paige zaspokoi moją ciekawość, bo jak na razie apetyt mam skutecznie
zaostrzony.
"Chciałbym obcałować każde miejsce, którego on kiedykolwiek dotknął. Każdy fragment skóry, który kiedykolwiek niósł ślad zadrapania albo siniaka. Tyle razy, ile on cię skrzywdził, ja chciałbym cię kochać."
Laurelin
Paige porusza w powieści wątek przemocy domowej oraz pokazuje jak dorosłe
osoby, które doświadczyły przemocy w dzieciństwie radzą sobie w życiu, w jaki
sposób ta mroczna przeszłość wpływa na ich teraźniejszość. Jak prawie trzydziestoletnia
kobieta w obliczu swojego kata, staje się na powrót małą, zlęknioną
dziewczynką. Niewątpliwie seria Połączeni, a przynajmniej część pierwsza, jest
według mnie bardziej emocjonująca i w pewien sposób bardziej wzruszająca niż
poprzednie książki autorki. Czekam na więcej!
Podsumowując, pierwszy
tom serii Połączeni „Uwolnij mnie” to powieść pełna zmysłowej namiętności,
ognistego pożądania, trzymających w napięciu tajemnic oraz ściskających serce
momentów. Polecam ją wszystkim fanom autorki oraz gatunku erotycznego, ale nie tylko. Myślę, że każdy znajdzie w książce "Uwolnij mnie" coś dla siebie. Jedno jest pewne - emocje sięgną zenitu!
Moja opinia: 5/6
Autor: Laurelin Paige
Tytuł: Uwolnij mnie (seria Połączeni - tom I)
Ilość stron: 344
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Kobiece
Za egzemplarz oraz możliwość zrecenzowania książki dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz!
Zapraszam ponownie!