Seria Love me with lies szturmem wdarła się na polski rynek wydawniczy i szybko podbiła serca czytelników. Niebanalna fabuła, pełni wad bohaterowie, intrygi a do tego cięty język jakim posługuje się autorka sprawiły, że czytelnicy podzielili się na dwa obozy: pierwszy wychwalający talent Fisher i drugi krytykujący stworzoną przez autorkę historie. Już po przeczytaniu pierwszej części – „Mimo moich win”, styl pisania autorki oraz zarys fabuły bardzo przypadły mi do gustu.
Co w fabule piszczy?
Wiesz dobrze, że nie da się żyć bez ponoszenia konsekwencji własnych decyzji, tak samo jak nie da się żyć bez patrzenia za siebie. Zawsze będziesz wspominał, zawsze będziesz rozpamiętywał. Wielka miłość, która odeszła… Pamiętasz jeszcze, co czułeś, gdy znikała? Ja czuję to cały czas.
Zniszczyłem wszystko. Mam już dosyć tych bezsennych nocy, kiedy analizuję, co się stało. To nie miało prawa się wydarzyć! Ile razy wypowiadałeś w myślach to zdanie? Nawet raz to za dużo. Dla mnie te słowa to już niemal modlitwa.
Chcesz mojej rady? Zastanów się głęboko, zanim zaczniesz okłamywać ukochaną osobę, bo pewnego dnia rozejrzysz się dookoła i zobaczysz jedynie zgliszcza – ruiny życia, które chciałeś mieć, tragedie osób, które darzyłeś uczuciem, zniszczonego siebie.
Nie, nie zostawię tak tego. Mimo naszych kłamstw tym razem postawię wszystko na jedną kartę. Przecież ona mnie potrzebuje…
(źródło - http://lubimyczytac.pl/ksiazka/302896/mimo-naszych-klamstw)
Moja opinia
Każda część
serii opowiedziana jest z perspektywy innego bohatera, co umożliwia
czytelnikowi dokładne poznanie postaci oraz zrozumienie kierujących nimi
motywów. Osobiście bardzo lubię narrację pierwszoosobową, gdyż taki sposób
przedstawienia fabuły pozwala mi o wiele łatwiej wdrożyć się w całą historię
oraz wczuć się w losy bohaterów.
„Mimo naszych kłamstw” to kontynuacja losów trójki bohaterów tym razem
przedstawiona z punktu widzenia Caleba. Próbuje on za wszelką cenę odzyskać
Olivię, która jest jego młodzieńczą miłością. Uczucie, którym ją darzy pomimo
upływu czasu nie blaknie, a nawet przybiera na sile nie pozwalając Calebowi
zapomnieć o Olivii. W trzecim tomie, autorka wraca do niektórych wydarzeń
znanych z poprzednich części i przedstawia nam je w zupełnie nowym świetle,
oczami Caleba. Dopiero poznając historię z jego punktu widzenia dostrzegamy ile
było niedomówień i błędnych interpretacji niektórych zdarzeń w całej historii
oraz jak bardzo destrukcyjny wpływ miały one na związek bohaterów. Więcej w tej
części jest samej Olivii, która pomimo względnie ustabilizowanego życia
osobistego i posiadania męża, cały czas nie potrafi wyrzucić ze swojego życia
Caleba. Również w tej części mamy okazję trochę bliżej poznać męża Olivii
Noaha, który równie zaciekle postanawia walczyć o swoją żonę. Na całe szczęście
w „Mimo naszych kłamstw” autorka oszczędziła moje nerwy i ograniczyła obecność Leah
do minimum. Ruda gra jedynie epizodyczną rolę, niestety nawet ten mały epizod
wystarcza by namieszać w życiu Caleba i Olivii. Ponownie.
Fisher w „Mimo naszych kłamstw” tym razem skupiła się na emocjach i
uczuciach Caleba, pokazała go z nieco innej strony, jako wrażliwego i
zdeterminowanego mężczyznę, który zdolny jest poświęcić wszystko by odzyskać
miłość swojego życia. Przyciąganie pomiędzy bohaterami jest niezaprzeczalne,
miłość w powietrzu aż iskrzy, jednak czy można ponownie zaufać osobie, która
już raz nadwyrężyła nasze zaufanie? Caleb i Olivia muszą uporać się ze swoimi
słabościami oraz odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto ponownie walczyć o tę
miłość.
Muszę przyznać, że Fisher nawet w ostatniej części serii nie zwalnia
tempa i trzyma czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony. Nie byłam do końca
pewna jak ta historia się skończy i czego mam się spodziewać. Właśnie za tą
nieprzewidywalność i niebanalność uwielbiam Fisher, gdyż nie tworzy ona
oklepanych i przesłodzonych historii, nawet kiedy dotyczą one miłości. Jako
jedna z nielicznych autorek potrafi pokazać, że miłość to nie tylko kwiatki i
serduszka i wiecznie wpatrzone w siebie oczy. Miłość według Fisher to ciągła
walka, to skrajne emocje i wiele poświęceń.
Podsumowując, ostatni tom Love me
with lies podbił moje serce. Historia przedstawiona z perspektywy Caleba
była ostatnim brakującym elementem całej misternej układanki jaką była fabuła serii.
I tym razem nie zabrakło wielu emocjonujących i chwytających za serce momentów
oraz trzymających w napięciu zwrotów akcji. Jeżeli poprzednie tomy przypadły
Wam do gustu to koniecznie musicie sięgnąć po zakończenie serii! A jeżeli nie
mieliści jeszcze okazji poznać historii Caleba, Olivii i Leah to gorąco Was do
tego namawiam.
Recenzja "Mimo twoich łez" --> KLIK
Moja ocena: 5/6
Autor: Tarryn Fisher
Tytuł: Mimo naszych kłamstw (seria Love me with lies - tom III)
Gatunek: romans
Ilość stron: 328
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Otwarte
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz!
Zapraszam ponownie!