piątek, 28 października 2016

#45 Andrea Portes "Jesień motyli"


Jesień motyli

Książkę Andreii Portes już od jakiegoś czasu miałam na oku. Enigmatyczna okładka, tajemniczy tytuł oraz zachęcający zarys fabuły, sprawiły, że "Jesień motyli" stała się moim "must have" października. Byłam bardzo ciekawa losów głównej bohaterki Wilii Parker, więc kiedy nadarzyła się ku temu okazja nie wahałam się zbyt długo.


 Co w fabule piszczy?

Jak powstrzymać od latania kogoś, kto ma skrzydła...?

Willa Parker, sześćset czterdziesta szósta mieszkanka małego miasteczka w stanie Iowa, wkrótce ma rozpocząć nowy rozdział życia. Sławna matka, kierując się własnymi ambicjami, postanowiła wysłać ją do elitarnej szkoły dla dziewcząt. Ale spokojnie, to nie potrwa długo. Przecież Willa nie zamierza zostać na dłużej ani w nowej szkole, ani w ogóle na tym świecie. Znajomość z Remy sprawia, że Willa zmienia zdanie. Remy jest jak kolorowy motyl. Bogata, ekstrawagancka, robi, co chce i gdzie chce. Willa po raz pierwszy czuje, że nie jest całkiem sama. Zafascynowana, daje się wciągnąć w szaleństwo luksusu i zakazanych rozrywek. Ale Remy na własne życzenie zaczyna tracić kontrolę nad swoim życiem. Willa może pogrążyć się razem z nią albo pozwoli jej odejść.
(źródło - Wydawnictwo Harper Collins)


Moja opinia
 
„Jesień motyli” zdecydowanie można zaliczyć do książek młodzieżowych. Napisana została prostym językiem, podzielona na dość krótkie rozdziały co nadaje całej fabule dynamiki. Dodatkowo autorka porusza w niej bardzo trudne tematy takie jak samobójstwo czy uzależnienie od narkotyków. 

Główną bohaterkę, a zarazem narratorkę poznajemy w chwili, gdy opuszcza swoje rodzinne miasteczko What Cheer w stanie Iowa i rusza w podróż do szkoły Pembroke na Wschodnim Wybrzeżu. Już podczas tej podróży możemy poznać Willę Parker. Muszę przyznać, że pomimo młodego wieku (ma dopiero szesnaście lat) Willa jest bardzo dojrzała. Patrzy na świat w zupełnie inny sposób niż jej rówieśnicy, ocenia go bardziej krytycznie, dostrzega więcej jego szczegółów. Tak naprawdę znalazłam w Wilii wiele podobieństw do mnie samej. Jej niektóre przemyślenia były bardzo mi bliskie, gdyż na pewne sprawy patrzę dokładnie tak jak ona, dlatego też z rozdziału na rozdział Willa zdobywała moją sympatię. 


"What Cheer w stanie Iowa (...) Krąży wiele teorii, skąd się wzięła ta nazwa. Jestem niemal pewna, że miasto nazwano tak po to, żeby ludziom mąciło się w głowach, gdy mówię, skąd pochodzę."

Jakie wrażenie zrobiła na mnie główna bohaterka? Bardzo pozytywne, Willa ma trochę ironiczne podejście do otaczającego ją świata, jest osobą trochę zamkniętą w sobie, ale jednocześnie nie stroniącą od towarzystwa ludzi czy poznawania nowych osób. Tak naprawdę jest bardzo złożoną postacią, która odczuwa zbyt dużo, jest zbyt wrażliwa, za bardzo się martwi, a jednocześnie pragnie odkryć wszystkie barwy życia, zapomnieć się w chwili i bawić tak po prostu. 

Jednak gdzieś głęboko w niej siedzi ta bardziej mroczna jej część i to właśnie ona pragnie popełnić samobójstwo. O swoim planie bohaterka mówi już czytelnikowi na samym początku książki. Jest to o tyle przerażające, że Willa traktuje popełnienie samobójstwa jak kolejną rzecz do odhaczenia na liście rzeczy do zrobienia. Traktuje to tak jakby taka miała być kolej jej życia. Motywów jej decyzji czytelnik tylko może się domyślać i zgadywać, gdyż sama bohaterka wprost o nich nie mówi. Z zamiarem zakończenia swojego życia, Willa przyjeżdża do elitarnej szkoły Pembroke, gdzie poznaje tajemniczą i ekscentryczną Remy, dzięki której w końcu zaczyna doceniać życie.


"Wprost nie mieści mi się w głowie, że coś takiego może się dziać. Rzeczy gorsze niż w najgorszych snach, aż w pewnym momencie człowiek zaczyna się zastanawiać: jak ludzie mogli do tego dopuścić? Jak to możliwe, że dzieje się coś takiego? (...) Może problem polega na tym, że faceci po prostu mają za dużo wolnego czasu. Siedząc bezczynnie, dostają świra, nakręcają się aż do obłędu i wrzeszczą : "Żydzi! Żydzi!" albo "Arabowie! Arabowie!", albo nawet "Kobiety! Kobiety!".

Remy jest jak tytułowy motyl  - barwna, odważna, rzucająca się w oczy, obok takiej dziewczyny nie można przejść obojętnie. Tak naprawdę popularność w szkole zdobyła dzięki swojemu nazwisku, jednak za wszelką cenę nie chcę być utożsamiana ze swoją rodziną. Pragnie się od niej odciąć. To właśnie postać Remy była dla mnie zagadką, której do tej pory nie rozszyfrowałam do końca. Na pierwszy rzut oka może wydawać się typową rozpuszczoną dziewczyną z dobrego domu, która posiada wyimaginowane problemy. Jednak im bardziej poznawałam Remy oczami Willi, tym łatwiej dostrzegałam rysy na jej pozornie idealnej masce, którą pokazuje światu. Tak naprawdę Remy otwiera się tylko przed Willą i to właśnie jej pokazuje prawdziwą siebie. Relacja dziewczyn wywoływała we mnie mieszane uczucia, z jednej strony dostrzegałam pozytywną przemianę głównej bohaterki, która stała się bardziej otwarta, bardziej wyluzowana i radosna. Jednak z drugiej strony ta przyjaźń miała mroczną stronę, która nie zawsze wywoływała uśmiech na mojej twarzy, a czasem nawet napawała mnie przerażeniem. Jedno jest pewne, pomimo wszystko to właśnie relacja z Remy pozwala poczuć Wilii wolność.


"Czuję na sobie wzrok obu dziewczyn. Czuję, jak główkują, kim ja jestem. Czuję ich świdrujące spojrzenia na blezerze, ale nie mam odwagi wyjawić im prawdy. Że jestem nikim. I właśnie wtedy uderza mnie myśl, że dzięki Remy jestem kimś."


Podsumowując, "Jesień motyli" należy do książek typowo skierowanych dla młodszych odbiorców, nastolatków, którzy dopiero wkraczają na drogę ku dorosłości. Jednak pomimo tego, fabule powieści daleko jest do infantylizmu typowego dla literatury młodzieżowej. Andrea Portes przedstawia czytelnikowi realne i poważne problemy z jakimi czasami zmagają się nastolatkowie. "Jesień motyli" to chwytająca za serce opowieść o przyjaźni, radości z życia, odkrywaniu siebie na nowo, ale również o trudnościach bycia nastolatkiem.

Moja opinia: 5/6
Tytuł: Jesień motyli
Autor: Andrea Portes
Ilość stron: 304
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Harper Collins

Za egzemplarz oraz możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz!
Zapraszam ponownie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...