wtorek, 27 grudnia 2016

#59 Luanne Rice "Cytrynowy sad"



Strata bliskiej osoby zawsze pozostawia po sobie ból i smutek, a pomimo upływu czasu to uczucie nie mija. Zostaje jedynie stłumione, zepchnięte na dalszy plan i daje o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie. Przebłyski wspomnień, znany zapach, piosenka czy miejsce przywracają bolesne wspomnienia chwil spędzonych razem, na nowo otwierając już zasklepione rany. Czasami ból jest tak wielki, że nie pozwala ruszyć naprzód, nie pozwala dalej żyć, a jedynie trzyma człowieka w zawieszeniu.

 
 
Co w fabule piszczy?
 
Chwytająca za serce, ponadczasowa historia miłosna przesycona zniewalającym zapachem morza i cytrynowego sadu.
Ciepła opowieść o sile współczucia osadzona w zjawiskowej scenerii urokliwych Gór Santa Monica

Minęło już pięć lat, od śmierci córki i męża Julii, którzy zginęli w tragicznym wypadku samochodowym. Mimo upływu czasu kobieta nadal nie może się pogodzić z utratą najbliższych. Kiedy przyjeżdża w odwiedziny do swego wuja w Malibu, jedyne czego pragnie, to zaznać świętego spokoju i zapomnieć o dręczącym ją żalu i smutku.

Pewnego dnia poznaje przystojnego Roberto – imigranta meksykańskiego pochodzenia pracującego w cytrynowym sadzie wujka Julii. Kobieta dostrzega w mężczyźnie bratnią duszę, która również cierpi po stracie ukochanej osoby. Dziwnym trafem okazuje się, że córeczka Roberto zaginęła dokładnie pięć lat temu i od tamtej pory ślad po niej zaginął.
(źródło - Wydawnictwo Kobiece)
 

Moja opinia
 
Julia po stracie dwóch najbliższych jej sercu osób musi stawić czoła nowej rzeczywistości w pojedynkę. Pomimo tego, że od tragicznego wypadku minęło już pięć lat, kobieta nie potrafi znaleźć swojego miejsca na ziemi. Niegdyś zapalona pani antropolog, teraz straciła swój cały zapał i pasję do odkrywania historii danych kultur i ludzi. Tymczasowa przeprowadzka do Malibu ma być dla Julii szansą na odnalezienie spokoju i celu w życiu. Jak się okazuje tytułowy cytrynowy sad jest pełnym magii miejscem, gdzie nawet najbardziej poranione dusze mogą znaleźć ukojenie. Julia poznaje meksykańskiego imigranta Roberto, który również w przerażających okolicznościach stracił swoją córeczkę Rosę. Kobieta stawia sobie za cel odkrycie prawdy i odnalezienie zaginionej dziewczynki. Jednak czy będzie to możliwe? 

Luanne Rice napisała bardzo dojrzałą, wzruszającą i pełną życiowych mądrości powieść, która zdecydowanie powinna przypaść do gustu nieco starszym czytelnikom. Autorka porusza dość trudne tematy jak strata bliskich osób, czy nielegalna imigracja i wiążące się z nią niebezpieczeństwa. Tak naprawdę „Cytrynowy sad” to mozaika historii kilku osób, które łączy jedno – strata bliskich, jednak na główny plan wysuwa się tajemnicze zniknięcie małej Rosy oraz próba odkrycia prawdy i odnalezienia dziewczynki. Całą historię poznajemy z punktu widzenia kilku bohaterów, co daje czytelnikowi możliwość spojrzenia na sprawę z wielu perspektyw, poznanie kilku tropów i odkrycie dotąd nieznanych faktów. Powieść utrzymana jest w dość poważnym tonie, czytelnik niemal czuje cierpienie i smutek bohaterów oraz ich wewnętrzną walkę i próbę pogodzenia się ze stratą. 

„Cytrynowy sad” nie jest powieścią lekką, po którą sięgamy, by się zrelaksować i odpocząć od trudów dnia codziennego. Zamiast tego książka ma za zadanie poruszyć nasze serca, zwrócić uwagę na niesprawiedliwość otaczającego nas świata, na to jak kruche jest ludzkie życie i jak w jednej sekundzie wszystko może się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni. Również autorka zwraca uwagę na to, że zawsze nawet w najczarniejszych dniach naszego życia powinniśmy mieć nadzieję, że lepsze czasy w końcu nadejdą. 

Podsumowując, „Cytrynowy sad” zdecydowanie polecam nieco bardziej dojrzałym czytelnikom, posiadających pewien bagaż doświadczeń, znających życie nie tylko z tej jasnej i dobrej strony, ale jako takie, które w każdej chwili może dać nam przysłowiowego „kopa”. Mimo, że książka raczej utrzymana jest w poważnej tematyce, to czas poświęcony na jej przeczytanie na pewno nie będzie należał do straconych. Wręcz przeciwnie, z każdą kolejną kartką książki zakochiwałam się w niej coraz bardziej, przeżywając smutki i tragedie bohaterów jak swoje własne. Polecam! 


Moja ocena: 4/6
Autor: Luanne Rice
Tytuł: Cytrynowy sad
Gatunek: powieść obyczajowa, dramat
Ilość stron: 384
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Kobiece


Za egzemplarz oraz możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu:

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz!
Zapraszam ponownie!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...