Zastanawialiście się kiedyś ile bylibyście w stanie przecierpieć w imię miłości? Ile bylibyście zdolni znieść by chronić siebie i bliskie Wam osoby? Pewnie odpowiedź brzmi: wiele. Ale ile oznacza to wiele? Przekonała się o tym Georgia Durante, autorka, jak również bohaterka książki W złym towarzystwie.
"Pogrążona w półśnie zaledwie pół metra dalej, nie byłam świadoma, że właśnie ważą się moje losy. Nie mogłam wtedy wiedzieć, że to był początek podróży, która miała trwać przez resztę mojego życia. Wspomnienie tamtej chwili nie przestawało mnie nawiedzać przez wszystkie kolejne lata"
Książka Georgi Durante nie to nie kolejna opowieść o romantycznej miłości. Jest to historia o przemocy, manipulacji, cierpieniu i uwikłaniu w toksyczny związek. Georgia w bardzo intymny sposób dzieli się z czytelnikami opowieścią o swoim życiu - historii, w której marzenia o poszukiwaniu bezpieczeństwa i spokoju zderzyły się z brutalną rzeczywistością. Autorka przeprowadza czytelnika przez poszczególne etapy swojego życia, zaczynając od beztroskiego, pełnego miłości dzieciństwa, poprzez burzliwy etap dojrzewania, jak i dorosłe życie. Wychowując się w ubogiej rodzinie, w otoczeniu ludzi o małomiasteczkowej mentalności pełnych zazdrości, pragnęła od życia czegoś lepszego. Kiedy więc nadarzyła się okazja wyjazdu z rodzinnej miejscowości nie wahała się ani minuty, jednak był to krok, który zaprowadził Georgię w ślepy zaułek. Miłość do niewłaściwego mężczyzny, związanego ze światem przestępczym, kosztowała ją wiele lat pełnych cierpienia i strachu.
"Nie wolno mi było zbliżyć się do nikogo, kto mógłby otworzyć mi oczy na destrukcyjny wpływ jego dominacji. Moje opinie nie miały znaczenia. Jego opinie były prawem"
"Wciągnął mnie świat ciemnych interesów. Wrodzona skłonność do ryzyka spowodowała, że zanurzyłam się w nim, nie myśląc o konsekwencjach. Zasada numer jeden tego świata brzmiała: nigdy nie zadawaj pytań"
Książkę mimo wszystko bardzo dobrze się czyta, dzięki zawartym w niej szczegółowym opisom, czytelnik ma okazję do postawienia się na miejscu samej autorki i zrozumienia niektórych motywów jej postępowania. Dodatkowym plusem są osobiste zdjęcia Georgii, które znalazły się w książce. Dzięki temu czytelnik może zobaczyć jak naprawdę wyglądają bohaterowie, którzy tyle namieszali w życiu Durante. Muszę przyznać, że niektóre wydarzenia mroziły mi krew w żyłach, a inne wywoływały wielkie zaskoczenie. Jeżeli oczekujecie czegoś lekkiego na odstresowanie to nie jest to czego szukacie. Jeżeli poszukujecie trzymającej w napięciu, poruszającej trudne tematy opowieści o tym jak silna może być wola przetrwania, to zdecydowanie jest to! W złym towarzystwie wywołało u mnie wachlarz emocji od niedowierzania, gniewu poprzez wielki smutek. Powieść odcisnęła trwały ślad w mojej pamięci, po jej zakończeniu nadal nie mogę otrząsnąć się z tej historii. Jest to pewnego rodzaju przestroga przed obdarzaniem drugiego człowieka zbyt szybko pełnym zaufaniem. Nigdy nie wiadomo kim może tak na prawdę się okazać. Również jest to opowieść o pokonywaniu przeciwności losu, autorka pokazuje, ze nie ważne jak Twoje życie jest pokręcone - zawsze jest z tej sytuacji wyjście.
Podsumowując, polecam W złym towarzystwie z całego serca! Jeżeli chcecie przeżyć rollercoster emocji, przekonać się, ze nawet miłość potrafi doprowadzić człowieka do krawędzi i odebrać poczucie wolności to jest to książka stworzona dla Was. Autorka udowodniła, że nawet z sytuacji bez wyjścia istnieje droga ucieczki, a siła woli walki znajduje się w nas samych. Żadna książka nie wywarła na mnie aż tak pozytywnego wrażenia! Cały czas jestem pod wielkim wpływem czaru Georgii Durante, jej siły oraz zdeterminowania.
"Na początku naszego związku przezywałam szczęśliwe chwile, ale to nie śmiech pamiętam z tamtych czasu. Miłość, która nas łączyła, była niezwykle intensywna, jednak z czasem wszystko się zmieniło. U boku Joego trzymał mnie strach i to on mnie od niego odpychał"
Moja ocena: 6/6
Tytuł: W złym towarzystwie
Autor: Georgia Durante
Wydawnictwo: Znak
No to mnie zaciekawiłaś :D
OdpowiedzUsuńTrwanie w toksycznym związku to chyba taki syndrom sztokholmski... Cieszę się, że książka trafiła w Twój gust:)
OdpowiedzUsuńMasz rację nawet autorka używała kilka razy takiego określenia :-)
UsuńZ Twojej recenzji wynika, że to bardzo dobra lektura. Człowiek tak naprawdę może wiele przetrwać, nawet niekiedy nie zdając sobie sprawy, jak wiele.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra i bardzo trudna lektura, ale warta przeczytania. Cały czas w myslach do niej wracam. Warto ją przeczytać! :-)
UsuńNie wydaje się prostą i przyjemną lekturą :) Ale mimo to mnie zainteresowała, a zdjęcia w książkach są dla mnie dodatkowym atutem.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Nie miałam pojęcia o tym, że ta książka jest taka dobra. Nie miałam zamiaru po nią sięgać, ale widzę, że powinnam to jeszcze raz przemyśleć.
OdpowiedzUsuńWspaniałe cytaty i jeszcze ta piękna okładka...
OdpowiedzUsuń