Czasami jedno przypadkowe spotkanie z całkowicie nieznajomą osobą potrafi przerodzić się w coś więcej. Miłość przychodzi niespodziewanie, nie pytając nas o zgodę. Zagnieźdża się głęboko w naszym sercu nie zważając na nasze protesty. Bo to nie my wybieramy w kim się zakochamy, jednak to my wybieramy kogo dalej będziemy kochać. Podjęcie tej decyzji okazuje się być trudniejsze i bardziej skomplikowane niż się może wydawać, o czym przekonali się bohaterowie Maybe Someday.
Colleen Hoover tym razem przenosi czytelników w niesamowity świat muzyki i pasji. Pokazuje nam, że miłość ma wiele odcieni, a gdy jest prawdziwa to przetrwa wszystko. Sydney wiedzie na pozór stabilne życie, ma pracę, studiuje, kocha swojego chłopaka i ufa bezgranicznie swojej przyjaciółce. Uwielbia muzykę, dlatego też codziennie o ósmej wieczorem wychodzi na balkon by posłuchać grającego na gitarze nieznajomego z naprzeciwka. Jest kompletnie zauroczona jego talentem...i nim samym, czego przed sobą nie chce przyznać. Początkowo nieznajomy wydaje się nie zauważać, że ma dodatkowego słuchacza, jednak kiedy Ridge widzi Sydney śpiewającą do granej przez niego melodii jest nią zaintrygowany i postanawia ją bliżej poznać. Ridge oddał muzyce całe swoje serce. Muzyka jest jednym ze sposobów, poprzez który wyraża swoje emocje i poprzez, który może komunikować się ze światem. Mimo, że pozbawiony jest umiejętności słyszenia, posiada niezrównany talent, a grając na gitarze tworzy zapierające dech w piersi utwory. Jak się okazuje Ridge od dawna obserwuje co dzieje się w mieszkaniu naprzeciwko, dlatego też wie o pewnej tajemnicy skrywanej przez chłopaka Sydney i jej przyjaciółkę. Kiedy sekret wychodzi na jaw świat Sydney rozpada się na kawałki. Ridge postanawia pomóc dziewczynie i proponuje jej mieszkanie, w zamian za pomoc w pisaniu tekstów dla jego zespołu. Wspólna pasja szybko przeradza się w coś więcej niż oboje chcą przyznać. Bohaterowie targani poczuciem winy postanawiają walczyć z rodzącym się uczuciem. Jednak dość szybko przekonują się jak łatwo jest złamać czyjeś serce.
"To wszystko wydaje się takie dobre. Jego słowa, jego bliskość, jego oczy szukające moich i przyprawiające mnie o szybsze bicie serca. Nie mogę zrozumieć, jak coś tak dobrego może być zarazem takie złe."
Colleen Hoover po raz kolejny napisała wzruszającą, pełną pasji i emocji powieść. Historia opisana w Maybe someday sprawia, że łza kręci się w oku, a serce zaciska ze wzruszenia. Autorka posługuje się prostym językiem, szczegółowo opisuje wewnętrzną walkę jaką bohaterowie toczą ze swoim sumieniem oraz emocje, które czują. Sydney i Ridge'a pokochałam od samego początku, ich wspólna pasja do muzyki oraz ich wrażliwość, empatia i płynąca z nich dobroć skradła moje serce. Z zapartym tchem śledziłam rozwój wydarzeń w książce, w której Colleen jak zwykle zafundowała czytelnikom prawdziwą huśtawkę emocji. Był śmiech, złość, radość, smutek i łzy. Występująca w książce narracja dwutorowa pozwala śledzić wydarzenia z
perspektywy dwóch bohaterów. Jest to chyba moja ulubiona forma narracji i
cieszę się, ze została zastosowana w tej książce. Dzięki temu poznajemy
myśli i uczucia głównych bohaterów, czujemy ten sam ból co oni i mamy
te same wątpliwości. W książce nie znajdziemy pełnych ognia scen miłosnych pomiędzy bohaterami. Autorka postawiła tym razem na subtelną opowieść o rodzącym się pomiędzy nimi uczuciu oraz wzajemnym pożądaniu. Czytając książkę niemal czułam ten sam ból, którego doświadczali bohaterowie, te same wyrzuty sumienia gdy robili coś czego nie powinni robić oraz czułam miłość, którą siebie darzyli. Skupienie się autorki na bardziej emocjonalnej stronie relacji pomiędzy bohaterami, a nie tej cielesnej sprawiło, że książka ma mocniejszy przekaz i wywiera silniejsze wrażenie na czytelniku.
Maybe Someday to piękna opowieść o poszukiwaniu szczęścia i odnajdywaniu go w najmniej spodziewanym miejscu. O różnych odcieniach i rodzajach miłości. O tym, że kochać można więcej niż raz oraz o wielkiej sile jaką jest wybaczenie. Colleen Hoover po raz kolejny udało się wywołać u mnie wzruszenie przeplatane z rozbawieniem. Uważam, że jest to jedna z lepszych powieści napisanych przez autorkę i gorąco zachęcam Was do poznania historii Sydney i Ridge'a.
Moja ocena: 5,5/6
Tytuł: Maybe Someday
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
"Może kiedyś nigdy nie nastąpi. On kocha ją, a ona kocha jego."
Maybe Someday to piękna opowieść o poszukiwaniu szczęścia i odnajdywaniu go w najmniej spodziewanym miejscu. O różnych odcieniach i rodzajach miłości. O tym, że kochać można więcej niż raz oraz o wielkiej sile jaką jest wybaczenie. Colleen Hoover po raz kolejny udało się wywołać u mnie wzruszenie przeplatane z rozbawieniem. Uważam, że jest to jedna z lepszych powieści napisanych przez autorkę i gorąco zachęcam Was do poznania historii Sydney i Ridge'a.
"Nie mam najmniejszych wątpliwości, że w innym życiu bylibyśmy dla siebie idealni. To po prostu nasze obecne życie nie jest dla nas idealne."
Moja ocena: 5,5/6
Tytuł: Maybe Someday
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz!
Zapraszam ponownie!